Lasy są tu gęste a wioski słabo zaludnione. Największe skupisko ludzi gromadzi wokół siebie Dolina Willamette, oferując szerokie i żyzne ziemie, zasilane wodami rzeki o tej samej nazwie. Miejsce to zyskało miano jednego z najbardziej urodzajnych regionów na świecie, a dawniej dolina opisywana była jako ziemia obiecana, mlekiem i miodem płynąca. To dzisiejsze serce stanu Oregon. Wokół niej umościły się okazałe pasma górskie, obszerne lasy, a jeszcze dalej otwarte pustkowia.
Nam przyszło mieszkać w zielonym zakątku, w małym domku, przestrzeni, którą lubimy nazywać studio. Tutaj budzimy się i zasypiamy, snujemy plany i marzenia, prowadzimy rozmowy i milczymy. To będzie opowieść o takich momentach. Czasem zwyczajnych, czasem niecodziennych. Takich, jakie chce napisać dla nas życie.
Jak dotąd dryfuję pomiędzy tym co nieznane, a tym co głęboko bliskie. Gdy tylko wychylam nos poza zielony ogród, nieświadomie szukam w krajobrazie czegoś znajomego, jakiejś kotwicy, którą będę mogła złapać i powiedzieć „tak, to jest to, co znam!”. Ale zamiast tego napływają do mnie nowe obrazy, drukując przy okazji swój osobliwy rozdział. Pobocza ruchliwych dróg usłane namiotami bezdomnych ludzi, słodki zapach marihuany w powietrzu, bosa dziewczyna wędrująca w innej czasoprzestrzeni, wielkie samochody, wielkie łóżka, wielkie potrawy, wielcy ludzie (nie tylko taka jest Ameryka!). W końcu wielkie omszone drzewa, wielkie przestrzenie, szerokie rzeki i wysokie góry. Nic tutaj nie przypomina mi Polski. Nic a nic.
Ale to poczucie obcości nie trwa długo. Gdy tylko przekraczam próg zielonego zakątka, wszystko co nieoswojone rozpływa się i staje się odległym, rozmytym tłem. Przychodzą do mnie obrazy z dzieciństwa, kiedy to swobodnie biegałam między dwoma ogrodami, dwoma domami, między bliskimi członkami rodziny. I tutaj – tak jak kiedyś tamto dziecko – przyszło mi stawiać kroki pomiędzy dwoma domami, dwoma ogrodami, pomiędzy członkami jednej rodziny. To mój trzeci pobyt tutaj. Dopiero teraz sobie to uświadamiam.
Zostawiłam w Polsce ukochane memu sercu osoby, język którym się posługuję, zdobyte wykształcenie i zawód w którym pracowałam, ulubione potrawy, często odwiedzane miejsca, lasy, góry, łąki. Życie jednak rzuciło mnie na te ziemie i zechciało, bym wszystkiego uczyła się od nowa.

