Kwietniowe kartki z kalendarza (2023)

Kontynuuję podróż przez fotograficzne momenty zwykłej codzienności, która po cichu wydarza się każdego dnia. Czasem jest to popielate niebo, które wydawać by się mogło w swej szarości nie ma nic do zaoferowania, czasem jest to kwiat, który swoją delikatnością muska uwagę, a czasem są to wyczekiwane odwiedziny i wtedy codzienność przestaje być na chwilę zwyczajna. Nie wszędzie jednak oko obiektywu jest w stanie sięgnąć, a bynajmniej nie do tych momentów, które zapisują się w sercu. W głowie też jakby inaczej. Trochę sennie, tak jak pierwsza połowa miesiąca pozostaje skąpana w sennych barwach. W swym podróżowaniu przez kwiecień zamieniam słowo uważność na przytomność i nieraz widzę, jak bardzo brakuje mi jednego i drugiego. Zgoda. Takie chwile też przychodzą. Dziękuję jednak za każdy dzień, bo przecież nikt nie zagwarantował, że będzie mi on dany.

1.04.2023